poniedziałek, 11 lutego 2013

Ryskie sztuczki

Dzień dobry! Jeszcze nie zza Uralu a z moskiewskiego lotniska Domodedovo !

Korzystając z tej niepowtarzalnej okazji, jaką jest koczowanie tutaj, postanowiłam zamieścić pierwszy blogowy wpis.

Będzie o Rydze. 
Był to mój dłuższy przystanek podczas tej podróży i na pewno warty opisania. 
W Rydze byłam 1 raz we wrześniu 2010, miasto wtedy było zupełnie inne, bo też była jeszcze piękna letnia pogoda. Tym razem - mnóstwo zalegającego śniegu i troszkę zimno. Jak każde duże miasto, tym bardziej stolica,Ryga oferuje rozrywki na każda pogodę. Dlatego właśnie przez te niecałe 2 dni zwiedziłam chyba wszystkie najważniejsze muzea. Ale zanim wrzucę kilka zdjęć co byście zapoznali się z łotewską sztuką - tak wiem - większość z Was pewnie nie może się wprost tego ''doczekać'' ;-) (niektóre rzeczy były naprawdę ciekawe) 
kilka ciekawostek... !

To co mnie uderzyło najbardziej to wszechobecny rosyjski. Mówią nim wszyscy na ulicy, robotnicy, babuszki, młodzi, starzy. Naprawdę, w porównaniu z ostatnim razem, słyszałam o wiele częściej łotewski. I jeśli w przypadku Tallina nie dziwiło to bardzo (w Estonii niemal połowa obywateli ma pochodzenie ros.), to w Rydze owszem. Będąc w bardzo sympatycznej knajpce, gdzie sprzedawano chyba wszystko co da się zrobić z jelenia ;D i gdzie jadłam przepyszną soljankę* [sic!]!! rozmawiałam z dziewczyną, która tam pracuje. Zapytałam ją o to zjawisko i jak się okazuje obecnie 40 % obywateli Łotwy mówi po ros., wynika to z tego, że po rozpadzie ZSRR, część radzieckich obywateli przesiedlano właśnie do krajów nadbałtyckich, ale jak widać nie bardzo chcieli się zasymilować. Rok temu odbyło się na Łotwie głosowanie, za tym żeby ros. stał się 2 j. urzędowym, ale nie udało się. I dobrze, wystarczy już, że na Ukrainie de facto jest ! Dziewczyna z knajpy mówiła też, że mimo że młodzi ludzie raczej nie chcą się uczyć ros. - z przekory, to kiedy kilka osób mówi po łotewsku i przyjdzie choć jedna ros.języczna, zaraz rozmowa toczy się po ros. Obywatele rosyjskojęzyczni mają duże roszczenia, uważają że są dyskryminowani. Co więcej to właśnie oni najczęściej są agresywni i odradza się turystom zapuszczać w miejsca gdzie mieszkają w większości Rosjanie. No właśnie - Rosjanie, to złe słowo, bo to obywatele Łotwy, więc niech zostanie ros.języczni obywatele Łotwy ;) p.s.-chyba robię zbyt czarny pijar, no ale piszę, co słyszę.

To teraz trochę zdjęć, żeby zrobić przerwę od czytania ;)

 Mój faworyt!! Chłopcy w kąpieli ! i to w Donbasie (Ukraina)
 Tu tego dobrze nie widać,ale w muzeum kolory na obrazach tego artysty były zaiste oczojebne!
 Madonna z karabinem maszynowym (poważnie)
 sweet

 Rozbawiło mnie to bardzo ;D Popiersie jakiegoś kompozytora
Gdzieś na przedmieściach Paryża

A teraz trochę obrazków Gedertsa Eliassa, który akurat miał swoją monograficzną wystawę w ryskim muzeum narodowym. Ogólnie fowista, ale niektóre jego obrazy to zwyczajne pejzaże i klasyczne portrety. Na na tych akurat widać matissowskie wpływy:


 Czyż nie przypomina żony Stasia Wyspiańskiego z tych wszystkich portretów, które wisiały chyba w każdej przychodni dla dzieci ?!

KIM? -łotewski skrót, który oznacza <Czym jest sztuka> Tak nazywa się galeria sztuki, która mieści się w postindustrialnych wnętrzach starych przytbrzeżnych budynków. Oczywiście miejsce jak znalazł na prezentację sztuki współczesnej. Tu parę fotek z wystawy Unceasing







 
Kim?


MINOX
Wczoraj (niedziela) byłam w muzeum fotografii, nie było jakieś nadzwyczajne, ale dokonałam tam małego odkrycia, o którym może wstyd się przyznać - nie miałam pojęcia. Otóż jeśli kojarzycie z filmów opowiadających o czasach II wojny światowej, takie małe szpiegowskie aparaciki - to wiedzcie, że zostały wyprodukowane na Łotwie ! Wymyślony i zaprojektowany przez Waltera Zappa aparat, powstał w 1936 r. Jego maluteńkie i kompaktowe wymiary wymyślono po to by zabrać go np. na plażę, jak pokazywały reklamy z lat 30', ale aparat  posłużył w latach wojny także wywiadom m.in. angielskiemu, amerykańskiemu i oczywiście niemieckiemu. Jak w tytule tego akapitu - firma nosi nazwę Minox i była, a raczej jest nie mniej kultowa jak Leica czy LOMO. Na dowód POPularności Minoxa - zdjęcia Andy'ego Warhola z nowszą wersją rzeczonego aparatu.

No i na koniec troszkę zimowej Rygi:



Ciekawy wizerunek Madonny z Willendorfu przy ryskiej Akademii Sztuk Pięknych






1 komentarz:

  1. Pewnie mają niezły mętlik z własną tożsamością narodową ci łotewscy Rosjanie. W Pl pewnie najbardziej znanym z nich jest były piłkarz Lecha, który jeden sezon grał w Poznaniu jako Artjoms Rudnevs, a w drugim był już Artjomem Rudniewem.

    OdpowiedzUsuń